niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 6

*Oczami Lucy*
Resztę dnia spędziłyśmy razem z Alice na oglądaniu TV. Emily dalej siedziała w pokoju i nie wychodziła. Kiedy było już późno pożegnałam się z Alice (bo ona oglądała jeszcze TV) i poszłam do mojego pokoju. Ciągle myślałam o tym jak John mógł zrobić coś takiego Emily, przecież ona go kochała! Jak go dorwę to pożałuje! Położyłam się na łóżko i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam.Obudził mnie huk z dołu. Wybiegłam z pokoju i co zobaczyłam? Alice niezdara stłukła miskę.
-Sory Lucy jeśli cię obudziłam.- powiedziała
-No, dobra nic się nie stało.-uśmiechnęłam się
-Emily nie wyszła jeszcze z pokoju ? -zapytałam
Kiedy to powiedziałam przyszła Emily, wyglądała zupełnie inaczej niż wczoraj odświeżona, uśmiechnięta i umalowana.
-Cześć dziewczyny!-powiedziała szczęśliwa
-Cześć- powiedziałyśmy , A co ty taka dzisiaj szczęśliwa jesteś ?
-Zdałam sobie sprawę, że na mnie nie zasługiwał.
-I bardzo dobrze!
Po śniadaniu wróciłam do mojego pokoju ubrałam się w to:
Byłam podekscytowana, ponieważ dzisiaj są moje urodziny! I mam nadzieję, że dziewczyny nie zapomniały.

*Oczami Alice*
-Dzisiaj są urodziny Lucy, a my nie mamy jeszcze dla niej prezentu!- powiedziałam
-Faktycznie, jedźmy już po ten prezent.
-Wiem już co ona chce -powiedziałam.
-Co?-zapytała Emily.
-IPhone 6-odpowiedziałam
-IPhone 6! Nie stać nas zadzwońmy do Paola, złożymy się.-powiedziała Emily.
-Okey, wpadniemy do niego po drodze, chyba wiem gdzie mieszka, a i jeszcze pójdę zapytać się Lucy czy pożyczy nam swój samochód- powiedziałam
Kiedy była na górze zapukałam do drzwi Lucy, nikt nie odpowiadał zapukała jeszcze raz i usłyszałam głośne ''proooosze''.
-Hej Lucy, mogłabyś pożyczyć nam swój samochód, bo mamy z Emily jeszcze parą spraw do załatwienia
-No dobrze bierzcie-uśmiechnęła się
-Dzięki, to paa.
Wzięłam kluczyki z komody i zeszłam na dół, pod drzwiami czekała na mnie Emily, Wyszłyśmy z domy i udałyśmy się do garażu. Zabrałyśmy samochód i pojechałyśmy pod dom Paola. Kiedy już tam byłyśmy, wyszłam z samochodu i zapukałam, i nie myliłam się co do tego gdzie mieszka, od razu poznałam bruneta.
-Cześć, wiesz jest taka sprawa, dzisiaj są urodziny Lucy, miałbyś ochotę przyjść?- powiedziałam z uśmiechem.
-Pewnie! A gdzie będę i, o której godzinie?
-U nas w domu, koło 18, a i jeszcze coś złożyłbyś się z nami na prezent?
-Okey i kiedy po niego jedziemy?-zapytał wyluzowany.
-Jak to kiedy!TERAZ!!!-Krzyknęła z samochodu wyraźnie sfrustrowana Emily.
-Dobra spokojnie- powiedział Paolo.
Razem udaliśmy się do samochodu i pojechaliśmy do centrum handlowego.Kiedy juz tam byliśmy poszliśmy do sklepu Apple i wybraliśmy dla Lucy złotego Iphone'a 6. Dorzuciłam, że moglibyśmy kupić jej do kompletu Ipod'a. Gdy wyszliśmy z galerii ustaliliśmy plan, że ja z Emily przygotujemy przekąski i zaprosimy gości, a Paolo zabierze Lucy na spacer.


*Oczami Emily*

W bagażniku zostawiliśmy prezenty dla Lucy i weszliśmy do domu z zakupami. Zakupy zostawiliśmy w szafce, a Paolo wziął Lucy na spacer i miałyśmy czas na przygotowanie imprezy. Alice zdzwoniła po gości, a ja przygotowałam przekąski. Poprosiłam przyjaciółkę żeby poszła do samochodu po prezent dla Lucy. Razem go ładnie zapakowałyśmy. Goście powoli się schodzili, a my dzwoniliśmy do Paolo żeby powoli wracali. Gdy zobaczyłam ich przed domem to krzyknęłam żeby się wszyscy schowali. Gdy weszli do domu krzyknęliśmy " Niespodzianka ". Lucy bardzo była zachwycona było to widać po jej minie. Kiedy złożyliśmy jej życzenia daliśmy prezenty, Lucy nie spodziewała się tego co zobaczyła. Zaczęła piszczeć i krzyczeć z radości, obejmowała nas i bardzo nam dziękowała. Impreza powoli się rozkręcała a my świetnie się bawiliśmy.



*Oczami Lucy*

Kiedy goście zaczęli być bardzo pijani ja już poszłam z Paolem do mojego pokoju świetnie się razem bawiliśmy. Jego dotyk jest niesamowity.



Rozdział 5

*Oczami Emily*
Spacerowaliśmy w ciszy, mijając uliczki Londynu. W pewnym momencie John zatrzymał się.  Ja również się zatrzymałam. Długo patrzyliśmy sobie w oczy. Czekałam, aż mnie pocałuje, ale nie zrobił tego. Nagle wydusił coś z siebie, co bardzo mnie zabolało.
- Emily, my.. my nie możemy być.. RAZEM.
-Co !? John dlaczego ?
- Wiesz.. związek na odległość nie ma sensu. Ale o nie tylko w tym jest rzecz, bo muszę ci jeszcze o czymś powiedzieć.
- No słucham mów !!!
-W Polsce poznałem kogoś, ona jest wyjątkowa i przepraszam cię, że tak wyszło.
-Ja mogłeś mi to zrobić! Jesteś największym dupkiem jakiego znam! Udawałeś to wszystko że mnie kochasz i tęsknisz!? Jak ja mogłam ci uwierzyć! Nienawidzę cię!- krzyczałam mu prosto w twarz.
-Emily ja chcę żebyśmy zostali przyjaciółmi.
- Nie ma mowy jesteś u mnie skreślony.- powiedziałam i pobiegłam przed siebie zostawiając go samego, nie obchodził mnie, nienawidzę go! Biegłam przed siebie potrzebowałam teraz ciszy i spokoju .
Po kilku godzinach przyszłam do domu, pobiegłam na góre i zamknęłam się w pokoju.
Alice i Lucy nie widziały o co chodzi i pukały a ja im nie odpowiadałam. W końcu je wpuściłam. Zadawały mi różne pytania i w końcu odpowiedziałam .
- John ze mną zerwał! - odpowiedziałam z krzykiem i płaczem.
Nie mogły w to uwierzyć.
- Powiedział mi, że poznał w Polsce jakąś dziewczynę! - to było okropne.
- Co za dupek! - powiedziała zdenerwowana Lucy.
- Ja się z nim już rozliczę ! - wykrzyknęła Alice .
Potem wygoniłam je z pokoju bo musiałam to wszystko przemyśleć . Cały czas dzwonił do mnie ale ja nie odbierałam. Nie chciałam z nim rozmawiać po tym co mi zrobił!

Rozdział 4

*Oczami Alice*
Kiedy obudziłam się rano czułam niesamowity ból głowy. Schyliłam się do mojej szafki nocnej, żeby poszukać jakiś tabletek na ból głowy. Gdy je znalazłam poszłam do garderoby, wzięłam byle jakie ciuchy czyli to:
Następnie ruszyłam do łazienki, zrobiłam codzienne czynności i zeszłam schodami na dół do kuchni.Kiedy już tam byłam nikogo nie zastałam. -Pewnie jeszcze śpią po wczorajszej imprezie- pomyślałam. Chciałam zrobić coś do jedzenia ale niestety nasza lodówka świeciła pustkami. Postanowiłam, że wybiorę się do supermarketu na jakieś zakupy. Na szczęście głowa przestała mnie boleć. Musiałam iść na autobus, ponieważ nie mam jeszcze samochodu. Marzy mi się biało-czarny Mini Cooper. Pomyśle jeszcze nad jego zakupem. Kiedy dojechałam już i byłam w supermarkecie przemierzałam półki w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.Nagle wpadł na mnie jakiś facet, miał czarne okulary, czapkę na głowie, luźną koszulkę i dresy.
 -Ej uważaj jak chodzisz- powiedziałam zdenerwowana, ponieważ wszystkie zakupy z mojego koszyka leżały na podłodze.
 -Bardzo cię przepraszam, pomogę ci je podnieść - powiedział
Rzeczywiście pomógł i szybko odszedł, nie zdążyłam mu nawet podziękować. Wydawało mi się jakbym go znała...
Gdy wróciłam do domu zobaczyłam na kanapie przytulających się Emily i Johna.
-Cześć jak tam po imprezie?-zapytałam
-Nawet, nawet chociaż trochę boli nas jeszcze głowa- odpowiedzieli
-A ty właściwie gdzie byłaś ? -zapytała przyjaciółka
-Byłam w supermarkecie, bo w naszej lodówce były pustki- odpowiedziałam i poszłam przygotować kanapki.Kiedy były już zrobione zaniosłam je do salonu i postawiłam na stole.Zaczęliśmy rozmawiać. Powiedziałam im o mężczyźnie, który wpadł na mnie.
-A tak właściwie to gdzie jest Lucy? - zapytałam
-Widziałam ją w klubie, z tym chłopakiem, który tam śpiewał,a później już nie.- opowiedziała
-Aha, na pewno za niedługo przyjdzie.- powiedziałam
Kiedy skończyliśmy jedzenie, Emily z John'em wybrali się na spacer po Londynie, a ja zostałam sama, ale nie na długo, bo wróciłam Lucy. Przywitałam się z nią, a ona zaczęła opowiadać jak było z tym chłopakiem- Paolem. Powiedziała, że się w nim zakochała, a on w niej. Zrobiło mi się jakoś przykro. Wszyscy mają swoje drugie połówki tylko nie ja.Nie mam szczęścia w miłości...

czwartek, 15 stycznia 2015

Rozdział 3

*Oczami Lucy*

Nastał wieczór przygotowałam dla nas kolacje. Emily jadła bez umiaru, jej nie żałuje. Nie ukrywam, że bardzo mi smakował mój wytwór. Alice również zasmakowało moje popisowe danie. Potem poszłyśmy do salonu, a ja zapodałam mój ulubiony Horror "Klątwa Chuckie'go". Nim się obejrzałam nastał ranek, więc zrobiłam to co zawsze, ubrałam się, miałam na sobie czarne getry, i bordową bluzkę. Poszłam do łazienki umyłam twarz,zęby, uczesałam się i poszłam do kuchni, ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam tam Alice i Emily, które robiły dla nas śniadanie. Nagle ktoś zapukał do drzwi... Był to przystojny chłopak przedstawił się
   -Cześć jestem John tata Alice mówił, że Emily i Alice wynajmują tu mieszkanie.
   - Tak wynajmują, a co?- zapytałam podejrzliwie.
   - Emily to moja dziewczyna i chciałbym się z nią spotkać-powiedział.
   - EMILY!!!-wołałam ją.
   - CO??!!-zawołała Emily
   - JAKIŚ JOHN PARKER MÓWI, ŻE JEST TWOIM CHŁOPAKIEM!
   - John!- przybiegła Emily i rzuciła się mu w objęcia.
   - Emily!
-Przyjechałeś z Polski do Londynu, żeby się ze mną zobaczyć?
-Tak! Bardzo za tobą tęskniłem! Kocham cię najbardziej na świecie.-powiedział i pocałował ją.
-Jesteś taki kochany!-odpowiedziała Emily
Nagle poczułam wewnętrzną zazdrość, nie wiem dlaczego.Tu nie chodzi mi o niego tylko o coś czego nie potrafię określić w słowach. Emily zaproponowała mu żeby mieszkał z nami nie mogłam odmówić,bo bardzo ją lubię. Wieczorem zaproponowałam imprezę w jednych z najlepszych klubów w Londynie. Nikt nie protestował. Więc wybraliśmy się tam, akurat grał tam Paolo Nutini od razu się w nim zakochałam po jego występie zauważyłam, że ukradkiem na mnie zerka i się uśmiecha. Więc ja też się uśmiechnęłam. Chwilę potem zauważyłam, że idzie w moją stronę. Walnął mi prosto z mostu
- Śliczna jesteś-
zatkało mnie. Ale to było coś czego mi brakowało. On poprosił mnie o numer telefonu więc mu go dałam. Po imprezie poszliśmy do niego czułam jak jego dotyk rozchodził się po całym moim ciele to było wspaniałe.





Bohaterowie



Alice Knight, 19 lat . Jej przyjaciółkami 
są Emily i Lucy. Niezbyt przepada z One Direction.
Studiuje w Londynie. Interesuje się fotografią.


Emily Cruise,  19 lat . Ma chłopaka
Johna.Jej przyjaciółkami są Lucy i Alice. Miła i przyjacielska.
Kocha jeść!

Lucy Vederr , 19 lat .Słucha Beyonce,
jest szczera . Ma trudny charakter i jest bardzo uparta, ale ślicznie śpiewa.

Harry Styles, 19 lat . Członek zespolu One
Direction .Loki na głowie, zielone oczy.


Niall  Horan , 19 lat .Członek zespołu One 
Direction .Znakomicie gra na gitarze.
Tak jak Emily uwielbia jeść.


Zayn Malik  20 lat. Członek zespolu 
One Direction . Miał dziewczynę 
Perrie. 


 Louis Tomlinson, 20 lat .Członek zespołu
One Direction. Jego dziewczyną 
jest Eleanor.


 Liam Payne,19 lat. Członek zespolu One
Direction. Jego dziewczyną jest Danielle.


Perrie 22 lata, dziewczyna Zayn'a.


Eleanor, 20 lat. Dziewczyna Louis'a.


Danielle, 19 lat. Dziewczyna Liama.



John Parker. 19 lat . Były Chłopak Emily.


Paolo Nutini
     19 lat, wyluzowany, optymistyczny, śmiały. Totalnie zakręcony na punkcie Lucy.

Rozdział 2

*Oczami Emily*

Dolecieliśmy do Londynu na lotnisku czekała na nas ciemno włosa dziewczyna o średnio opalonej karnacji i dużym wzroście.Podeszła do nas i przedstawiła się:

-Cześć jestem Lucy czy to wy wynajmujecie u mnie mieszkanie?-zapytała.
-T..Tak-Odpowiedziałyśmy chórkiem, lecz niepewnie.
-To chodźcie już zamówiłam Taxi-powiedziała z lekkim uśmiechem.

Dotarliśmy do domu dom był rzeczywiście duży (były 2 piętra). Weszłyśmy.

-Czujcie się jak u siebie, bo was polubiłam- zaśmiała się Lucy.
 Ja również się zaśmiałam.

   -Może chcecie iść na miasto coś zjeść i na zakupy?-zapytała Lucy
   -Ja chcę!Ja chcę!-krzyczałam, bo wiecie UWIELBIAM jeść!
   Weszłyśmy do samochodu i pojechaliśmy na zakupy. Ale ja się nie mogłam doczekać części wycieczki, w której będziemy jeść. Dojechaliśmy do galerii i Lucy zaparkowała na wielkim placu parkingowym. Weszłyśmy, a tam pełno sklepów najbardziej znanych projektantów między innymi: Hugo Boss, Roberto Cavalli, Coco Chanel, Agata De La Ruiz, a i było pełno barów i restauracji.Ja i Alice dostałyśmy tzw. ,,Crazy Eyes"  . Ja poszłam do budki z jedzeniem, Alice do sklepów Coco Chanel, Lucy poszła do sklepu Nike.

Rozdział 1

*Oczami Alice*
Mój budzik zadzwonił o 6:00. Musiałam wstawać choć tak bardzo nie chciałam.Usiadłam na łóżku zatopiłam moje stopy w ciepłych kapciach, podeszłam do garderoby i jak co dzień zadałam sobie to samo pytanie, a mianowicie- W co mam się ubrać?! Po długich przemyśleniach zdecydowałam się na to:
Udałam się w stronę mojej łazienki. Wykonałam codzienne czynności wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż.Poszłam do kuchni, już na schodach czułam zapach mojego ulubionego śniadania, czyli gofrów! Kiedy byłam już w kuchni odebrałam porcję gofrów od mamy i usiadłam przy stole. Wstałam tak wcześnie, ponieważ razem z moja przyjaciółka, Emily przeprowadzamy się do Londynu, żeby zacząć samodzielne życie, a przy okazji dostałyśmy się tam również na studia. Kiedy zjadłam już śniadanie była 7:12, o 7: 30 mam być pod domem Emily, a o 8:00 mamy samolot! Pobiegłam do mojego pokoju po walizki, było ich całkiem sporo, meble były już w naszym nowym mieszkaniu. Mój tata miał odwieźć mnie i moja przyjaciółkę na lotnisko. Pożegnałam się z moja mamą, nie obyło się bez płaczu. Dobrze, że widzimy się na święta Bożego Narodzenia. Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy pod dom Emily. Czekała tam już na nas. Kiedy dotarliśmy na lotnisko pożegnałam się z moim tata i ruszyłyśmy na odprawę. Kilka minut potem byłyśmy już w samolocie.

 ________________________________________________________________________
 Mamy nadzieje, że wam się spodobało jeżeli przeczytaliście prosimy o komentarze :)