*Oczami Alice*
Mój budzik zadzwonił o 6:00. Musiałam wstawać choć tak bardzo nie chciałam.Usiadłam na łóżku zatopiłam moje stopy w ciepłych kapciach, podeszłam do garderoby i jak co dzień zadałam sobie to samo pytanie, a mianowicie- W co mam się ubrać?! Po długich przemyśleniach zdecydowałam się na to:
Udałam się w stronę mojej łazienki. Wykonałam codzienne czynności wzięłam szybki prysznic i zrobiłam delikatny makijaż.Poszłam do kuchni, już na schodach czułam zapach mojego ulubionego śniadania, czyli gofrów! Kiedy byłam już w kuchni odebrałam porcję gofrów od mamy i usiadłam przy stole. Wstałam tak wcześnie, ponieważ razem z moja przyjaciółka, Emily przeprowadzamy się do Londynu, żeby zacząć samodzielne życie, a przy okazji dostałyśmy się tam również na studia. Kiedy zjadłam już śniadanie była 7:12, o 7: 30 mam być pod domem Emily, a o 8:00 mamy samolot! Pobiegłam do mojego pokoju po walizki, było ich całkiem sporo, meble były już w naszym nowym mieszkaniu. Mój tata miał odwieźć mnie i moja przyjaciółkę na lotnisko. Pożegnałam się z moja mamą, nie obyło się bez płaczu. Dobrze, że widzimy się na święta Bożego Narodzenia. Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy pod dom Emily. Czekała tam już na nas. Kiedy dotarliśmy na lotnisko pożegnałam się z moim tata i ruszyłyśmy na odprawę. Kilka minut potem byłyśmy już w samolocie.
________________________________________________________________________
Mamy nadzieje, że wam się spodobało jeżeli przeczytaliście prosimy o komentarze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz