niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 4

*Oczami Alice*
Kiedy obudziłam się rano czułam niesamowity ból głowy. Schyliłam się do mojej szafki nocnej, żeby poszukać jakiś tabletek na ból głowy. Gdy je znalazłam poszłam do garderoby, wzięłam byle jakie ciuchy czyli to:
Następnie ruszyłam do łazienki, zrobiłam codzienne czynności i zeszłam schodami na dół do kuchni.Kiedy już tam byłam nikogo nie zastałam. -Pewnie jeszcze śpią po wczorajszej imprezie- pomyślałam. Chciałam zrobić coś do jedzenia ale niestety nasza lodówka świeciła pustkami. Postanowiłam, że wybiorę się do supermarketu na jakieś zakupy. Na szczęście głowa przestała mnie boleć. Musiałam iść na autobus, ponieważ nie mam jeszcze samochodu. Marzy mi się biało-czarny Mini Cooper. Pomyśle jeszcze nad jego zakupem. Kiedy dojechałam już i byłam w supermarkecie przemierzałam półki w poszukiwaniu czegoś do jedzenia.Nagle wpadł na mnie jakiś facet, miał czarne okulary, czapkę na głowie, luźną koszulkę i dresy.
 -Ej uważaj jak chodzisz- powiedziałam zdenerwowana, ponieważ wszystkie zakupy z mojego koszyka leżały na podłodze.
 -Bardzo cię przepraszam, pomogę ci je podnieść - powiedział
Rzeczywiście pomógł i szybko odszedł, nie zdążyłam mu nawet podziękować. Wydawało mi się jakbym go znała...
Gdy wróciłam do domu zobaczyłam na kanapie przytulających się Emily i Johna.
-Cześć jak tam po imprezie?-zapytałam
-Nawet, nawet chociaż trochę boli nas jeszcze głowa- odpowiedzieli
-A ty właściwie gdzie byłaś ? -zapytała przyjaciółka
-Byłam w supermarkecie, bo w naszej lodówce były pustki- odpowiedziałam i poszłam przygotować kanapki.Kiedy były już zrobione zaniosłam je do salonu i postawiłam na stole.Zaczęliśmy rozmawiać. Powiedziałam im o mężczyźnie, który wpadł na mnie.
-A tak właściwie to gdzie jest Lucy? - zapytałam
-Widziałam ją w klubie, z tym chłopakiem, który tam śpiewał,a później już nie.- opowiedziała
-Aha, na pewno za niedługo przyjdzie.- powiedziałam
Kiedy skończyliśmy jedzenie, Emily z John'em wybrali się na spacer po Londynie, a ja zostałam sama, ale nie na długo, bo wróciłam Lucy. Przywitałam się z nią, a ona zaczęła opowiadać jak było z tym chłopakiem- Paolem. Powiedziała, że się w nim zakochała, a on w niej. Zrobiło mi się jakoś przykro. Wszyscy mają swoje drugie połówki tylko nie ja.Nie mam szczęścia w miłości...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz